Pogrzeb Jeana Vaniera, pokornego sługi najsłabszych
Beata Zajączkowska – Francja
W skromnej ceremonii wzięło udział ok. 800 osób - najbliższa rodzina, przyjaciele oraz przedstawiciele wspólnot z ponad 30 krajów świata. Jean Vanier zmarł 7 maja w wieku 90 lat. W ostatnim przesłaniu podyktowanym na kilka dni przed śmiercią wyznał: „Czuję głęboki pokój i zaufanie, nie wiem, jaka będzie moja przyszłość, ale Bóg jest dobry i cokolwiek się stanie, będzie dobre. Jestem szczęśliwy i dziękuję za wszystko. Z głębi serca, przekazuję wyrazy miłości dla każdego z was”.
Stephan Posner, międzynarodowy odpowiedzialny za wspólnoty Arki podkreśla, że przesłanie Jeana Vaniera idzie zdecydowanie pod prąd współczesnemu światu, który coraz bardziej odrzuca ludzi chorych i słabych. Wskazuje, że Vanier był budowniczym mostów między ludźmi, głosicielem miłości i pokornym sługą najsłabszych. „Nasz założyciel uczył swym życiem, że aby prawdziwie być ludźmi musimy pochylać się nad tym, co kruche i najsłabsze, a nie eliminować. Charakteryzowała go wielka przyjaźń z Jezusem, dzięki której umiał zacieśniać niezwykle trwałe relacje z niepełnosprawnymi i ich rodzinami” – mówi Posner.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.