Biskupi Meksyku: państwo musi rozprawić się z kartelami narkotykowymi
Beata Zajączkowska – Meksyk
Ta bolesna recenzja sytuacji ze strony meksykańskich hierarchów spowodowana jest kolejnymi krwawymi starciami grup przestępczych z policją i gwardią narodową, w których zginęło kilkunastu stróżów prawa. Biskupi odnieśli się też do nieudanej próby aresztowania 28-letniego Ovidio Guzmán Lópeza, syna jednego z największych bossów narkotykowych zwanego El Chapo. Policja musiała się niestety wycofać po tym, jak została otoczona przez znacznie liczniejsze w siłę i lepiej uzbrojone bojówki związane z kartelem narkotykowym Sinaloa. Gdy na ulicach Culiacán rozpętała się strzelanina, przypadkowi przechodnie zaczęli się chronić w miejscowym kościele, w którym abp Rogelio Cabrera López akurat przewodniczył adoracji eucharystycznej. „To były naprawdę dramatyczne chwile, wielu ludzi bało się opuścić świątynię i zostało w niej na noc” – podkreśla rzecznik prasowy diecezji Culiacán.
W specjalnym komunikacie meksykański episkopat wezwał rząd do podjęcia zdecydowanych wysiłków na rzecz przywrócenia w kraju bezpieczeństwa i ograniczenia wpływów działających tam karteli narkotykowych, które sieją przemoc i śmierć. Jednocześnie działacze kościelni zaangażowani w obronę praw człowieka przypomnieli, że pierwszym krokiem w walce z kartelami nie są nierówne potyczki zbrojne, ale odcięcie ich od źródeł finansowania, a także przezwyciężenie powszechnej korupcji wśród polityków wspierających te przestępcze działania. Komisja sprawiedliwości i pokoju episkopatu przypomina, że Meksyk jest jednym z najniebezpieczniejszych krajów świata, gdzie z ręki handlarzy narkotykami praktycznie codziennie giną ludzie. Na celowniku karteli znajdują się też kapłani walczący o sprawiedliwość społeczną i godne życie dla najbiedniejszych warstw meksykańskiego społeczeństwa.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.