Epidemia i świat cyfrowy, jak przeżyć?
Krzysztof Bronk - Watykan
Ks. Peyron zauważa, że przestrogą są dla nas hikikomori, czyli jednostki, które najpierw w Japonii, a teraz już na całym świecie rezygnują z realnych relacji i zamykają się w świecie wirtualnym. Z drugiej strony wzorem i znakiem nadziei w czasie przymusowego odizolowania pozostają mnisi i mniszki, którzy zamykają się za klauzurą, a przy tym mają serce otwarte na świat. Mówi ks. Peyron.
Ks. Peyron zwraca też uwagę na fakt, że digitalna kwarantanna, korzystanie w pracy i nauce z różnych digitalnych platform zmusił nas do udostępnienia wielu, jeśli nie wszystkich, naszych danych. Wielki Brat wie, co robimy, jak pracujemy, czym się dzielimy... i ma swoje interesy. Europa jest pod tym względem bardzo słaba, nie posiada bowiem własnej „chmury”. Nasze dane trafiają na inne kontynenty. Z prawnego punktu widzenia, wszystko to jest legalne, ale wcześniej czy później trzeba się nad tym poważnie zastanowić - dodaje koordynator duszpasterstwa digitalnego w Turynie.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.