Korpucja w czasie pandemii to wirus społeczny
Marek Raczkiewicz CsSR - Hiszpania
Kiedy społeczeństwo zmaga się z pandemią, w Ekwadorze mnożą się przypadki korupcji, która dotyczy nie tylko „wysoko postawionych urzędników”, ale „wszystkich grup społecznych”. Jest to problem, który istnieje od dawna i dlatego „powinniśmy się przyjrzeć naszym codziennym zachowaniom. Nie pozwólmy by korupcja ogarnęła nasze serca”. Kiedy bogaci płacą za swoje luksusy, a naród cierpi niedostatek, to „zdrowie stało się przedmiotem smutnego biznesu”. „Znajdujemy się w sytuacji ekonomicznej i politycznej, w której zasoby państwowe poważnie się skurczyły, co widać w osłabieniu opieki medycznej, zmniejszeniu się liczby szpitali, zdolności do pomocy lekarskiej oraz braku bezpieczeństwa i ochrony tak pracowników służby zdrowia jak też pacjentów”.
Biskupi apelują do polityków, aby zajęli się potrzebami narodu w sposób uczciwy, zatroszczyli o przejrzystość w działaniu, a także przeprowadzili dochodzenia w sprawie zarządzania zasobami przeznaczonymi na czas kryzysu.
„Korupcja jest zbrodnią, która skazuje na śmierć wiele osób, które potrzebują - dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek - życia, pracy i możliwości. Z punktu widzenia religijnego jest to grzechem ciężkim, nieporządkiem moralnym, który jest niezgodny z wiarą chrześcijańską, prowadzi do braku współczucia wobec tych, którzy cierpią, obojętności i braku solidarności – czytamy w apelu.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.