Prof. Brague: po separacji Kościoła i państwa pomógł patriotyzm, a dziś?
Krzysztof Bronk - Watykan
Tymczasem, jak pokazały ostatnie badania, 45 proc. młodych muzułmanów zdaje sobie sprawę, że ich wiary nie da się pogodzić z wartościami francuskiego społeczeństwa. W obliczu tej nieuniknionej konfrontacji 74 proc. z nich daje pierwszeństwo islamowi.
Zdaniem prof. Brague’a na skutek zaniedbań, pogardy i cynizmu ze strony państwa, powstały we Francji „stracone obszary”, pewne dzielnice, gdzie niektórzy młodzi mówią już na głos i stanowczo, że nie podporządkują się prawom republiki, bo ponad nie stawiają prawo szariatu. Powracają oni do dawnego rozdziału świata na terytoria islamskie i terytoria wojny, czyli świat pogański, który ma się islamowi podporządkować.
Francuski filozofii i religioznawca uważa, że jego kraj nie potrzebuje nowych środków prawnych, by walczyć z tym zjawiskiem. Wystarczy, że będą egzekwowane istniejące już prawa. Przestrzega on, jednak by nie oczekiwać, że relacje z muzułmanami ułożą się na podobnej zasadzie, jak ułożyły się z katolikami po brutalnym rozdziale Kościoła od państwa w 1904 r. Fakt, że po pierwszej wojnie światowej katolickie i laickie nurty francuskiego społeczeństwa zdołały wypracować zgodną formę współistnienia wynikał z tego, że wszystkich łączyła wielka miłość do ojczyzny, jej historii, języka, kultury i literatury. Dziś wydaje się i pokazują to sondaże, że część społeczeństwa nie podziela tych uczuć, a wręcz nienawidzi, kraju, który ich gości – powiedział prof. Brague w wywiadzie dla dziennika Le Figaro.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.