Kościół towarzyszy protestującym Kubańczykom
Kubański kapłan zauważa, że Kościół w tym komunistycznym kraju jest dla ludzi instytucją najwyższego zaufania, dlatego też szukają w nim wsparcia. „Towarzyszmy protestującym, wspierając ich w tym budowaniu sprawiedliwości i wysuwaniu pokojowych roszczeń. Zależy nam na tym, by przyszłość naszej ojczyzny potoczyła się po Bożych drogach, w przeciwnym wypadku najprawdopodobniej będzie to przyszłość obca Ewangelii” – mówi ks. Luis Gálvez. Podkreśla, że Kuba potrzebuje społeczno-gospodarczego odrodzenia i prawdziwej wolności.
Mówiąc o obecnej sytuacji na wyspie podkreśla, że każdego dnia słyszy lamenty i skargi ludzi. „Nie ma niczego, o czym moglibyśmy powiedzieć, że jest w porządku. Nie ma jedzenia, nie ma lekarstw, nie ma sprawnej służby zdrowia, nie ma transportu, nie ma dobrze funkcjonujących instytucji” – wylicza ks. Luis Gálvez, wskazując, że właśnie z tej sytuacji zrodził się protest zdesperowanych Kubańczyków, którzy nie widzą nadziei na lepszą przyszłość swoich rodzin. Zauważa, że Kościół od lat niestrudzenie niesie w tym kraju pomoc charytatywną. „W obecnej sytuacji już nie wystarcza. Trzeba sięgnąć korzeni problemu” – mówi kubański kapłan wspierający pokojowe protesty swych rodaków.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.