Ks. Pichon: życie na Kubie stało się kalwarią, ludzie chcą zmian
Krzysztof Bronk – Watykan
Rozmawiając z Radiem Watykańskim, podkreśla on, że choć władze są zaskoczone i przestraszone wybuchem protestów społecznych, bo w takiej skali nigdy do nich nie dochodziło, to jednak niezadowolenie wśród Kubańczyków narasta już od dawna. W ostatnim czasie ich życie stało się prawdziwą kalwarią. Codziennie trzeba walczyć o zdobycie pożywienia i lekarstw, często bezskutecznie – opowiada francuski misjonarz. Zauważa on, że punktem wyjścia dla protestów były problemy społeczne, ludzie domagali się pożywienia i lekarstw. Zarazem nakładają się na to postulaty polityczne. Ludzie chcą zmian, ale pozostaje to na razie dość ogólnikowe, chcą więcej wolności i mniej represji, chcą godnego życia – mówi ks. Pichon.
Nie wiemy, co będzie dalej, trzeba wznieść się ponad lęk, aby coś się zmieniło
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.