Ks. Raad: wiemy, że siła Libanu jest w Bogu
Krzysztof Bronk - Watykan
Przypomina on, że sytuacja jest naprawdę katastrofalna. Wiele rodzin żywi się jedynie suchym chlebem. Ludzie umierają, bo nie ma lekarstw. Nastąpiła drastyczna inflacja. Ci, którzy zarabiali do niedawna równowartość 400 dolarów, dziś otrzymują na miesiąc 30 dolarów. Kiedy trwa wojna konwencjonalna, możesz się schować do schronu. W wypadku wojny gospodarczej nie masz dokąd uciec. Dlatego tak wielu Libańczyków czuje się zmuszonych do opuszczenia ojczyzny – mówi libański duszpasterz. Podkreśla on, że wczorajszy dzień refleksji i modlitwy za Liban przywrócił jednak jego wiernym nadzieję.
Były słowa pokrzepienia, ale też ostrzeżenie: biada wam!
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.