Filipińscy księża ostrzegają przed pandemicznym ubóstwem
Łukasz Sośniak SJ – Watykan
Obostrzenia mają na celu powstrzymanie szybko rozprzestrzeniającego się wariantu Delta. Zdaniem arcybiskupa Manili, kard. Jose Advinculi, to niebezpieczne rozwiązanie, ponieważ ubóstwo na Filipinach napędzane jest obecnie głównie przez pandemię. Ks. Rodel Enverga z archidiecezji Jaro obawia się, że nowe restrykcje spowodują masowe bezrobocie i wywołają kryzys humanitarny, równie niebezpieczny jak Covid-19.
Podkreśla, że w najuboższych regionach na południu Filipin, Visayas i Mindanao, gdzie również wprowadzono obostrzenia, wiele osób pracuje w małych firmach, z których większość upadnie w czasie lockdownu. Z kolei ks. Christian Fargueras z archidiecezji Cagayan de Oro zaznacza, że jego parafianie to głównie drobni usługodawcy, kelnerzy i sklepikarze, których stanowiska pracy nie przetrwają obostrzeń. „Szybko zacznie im brakować na podstawowe potrzeby, takie jak żywność i edukacja dla dzieci” – podkreślił ks. Fargueras.
Te obawy potwierdzają badania pracowni sondażowej Social Weather Stations, która ujawnia, że w ubiegłym roku już co piąty Filipińczyk nie miał wystarczającej ilości jedzenia, aby przeżyć dzień, co oznacza, że poziom ubóstwa w tym kraju wzrósł od początku pandemii dwukrotnie. W Mindanao, które jest najbiedniejszym regionem Filipin, tysiące rodzin mają kwartalny dochód poniżej 100 dolarów. Według wyliczeń organizacji pomocowych pięcioosobowa rodzina potrzebuje co najmniej 200 dolarów na kwartał, aby żyć powyżej granicy ubóstwa.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.