Liban jest zdruzgotany, ale nie traci nadziei
Łukasz Sośniak SJ – Watykan
Brakuje także prądu, załamał się system opieki zdrowotnej, na ulicach i w sklepach dochodzi do bójek o podstawowe produkty. Polityczny impas uniemożliwia przeprowadzenie koniecznych reform gospodarczych. Obraz upadającego państwa dopełnia eksplozja w bejruckim porcie, pandemia koronawirusa i niedawny wybuch ciężarówki z paliwem, w wyniku którego zginęło 30 osób.
Organizacja Save The Children donosi o coraz trudniejszej sytuacji libańskich dzieci. Najnowszy raport tej organizacji ujawnia, że miesięczna racja chleba dla całej rodziny kosztuje obecnie w Libanie połowę miesięcznej płacy minimalnej. Najbiedniejszych nie stać na pełnowartościowe jedzenie. „Niektóre dzieci jedzą wyłącznie chleb i piją wodę” – mówi o. Francesco Patton.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.