Biskup Zaporoża: przez udręczenie ludności cywilnej Rosja chce wpłynąć na losy wojny
Beata Zajączkowska – Watykan
Bp Jan Sobiło przyznaje, że sytuacja pozostaje bardzo trudna. Wysadzenie zapory spowodowało opróżnienie tzw. rozlewiska kachowskiego, z którego woda chłodzi pobliską elektrownię atomową. „Jesteśmy świadkami ogromnej katastrofy ekologicznej, która nie wiadomo, czym się skończy” – mówi hierarcha. Podkreśla, że ostrzeliwanie ludzi niosących pomoc humanitarną oraz mieszkańców próbujących się ewakuować jest wpisane w barbarzyńską praktykę zastraszania, celowo stosowaną przez rosyjskiego agresora.
Biskup Zaporoża podkreśla, że w celu zapobieżenia wybuchu epidemii pilnym wyzwaniem pozostaje dostarczanie ludziom wody pitnej. „Paradoksalnie siedzą po szyję w wodzie i nie mogą się jej napić, bo grozi to poważnymi chorobami” – mówi bp Sobiło. W rozlewiskach pływają zwłoki padniętego bydła, czy resztki wypłukane z zalanych cmentarzy. Odnotowano już pierwsze przypadki cholery. Hierarcha wskazuje na niesamowitą mobilizację społeczeństwa ukraińskiego w obliczu kolejnej tragedii. „Ta wojna nauczyła nas być bardzo solidarnymi. Każdy się rozgląda, co można innym dać i jak pomóc. Jedni dowożą wsparcie, inni gotują ciepłe posiłki, a jeszcze inni to wszystko przekazują dalej. Cała sieć działa tak, ażeby jak najszybciej dostarczyć najpotrzebniejszą pomoc” – mówi bp Sobiło.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.