Nikaragua: policja zamroziła konta Kościoła; prymas wzywa, by zachować spokój
Krzysztof Dudek SJ – Watykan
W ubiegły piątek, 26 maja, jeden z proboszczów z Granady poszedł do banku, gdzie – ku jego zaskoczeniu – poinformowano go, iż konto parafialne zostało zamrożone. Jak się wkrótce okazało, zawieszono wszystkie konta bankowe dziewięciu nikaraguańskich diecezji. Dzień potem policja przyznała się do zamrożenia środków kościelnych, jako powód podając „nielegalną działalność”. Mundurowi poinformowali, że w ramach śledztwa odkryli w instytucjach kościelnych torby z „setkami tysięcy dolarów wątpliwego pochodzenia”. Zamrożenie kont stawia Kościół przed poważnym kryzysem. Na przełomie maja i czerwca liczne instytucje muszą opłacić media, a także pracowników. Wkrótce będą zapewne musiały zawiesić działalność.
Wiele instytucji już zostało rozwiązanych przez rząd, a ich majątki poprzejmowano – w ostatnich dniach policja przejęła budynek instytutu technicznego w San Sebastián de Yalí, prowadzonego przez córki Św. Ludwiki de Marillac. Zagraniczne zakonnice zostały wydalone z kraju, a te mające obywatelstwo Nikaragui zamknięto w klasztorze. W Nikaragui dochodzi też do ataków na kościoły. W maju w kaplicy Matki Boskiej Fatimskiej w Campuzano nieznani sprawcy okradli tabernakulum i rozrzucili hostie na pobliskim polu. Tylko w tym roku odnotowano już 90 ataków.
Prymas Nikaragui, kard. Leopoldo Brenes, w ostatnią niedzielę wzywał wiernych, aby nie tracili ducha.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.