Kard. Duka o dylematach niemieckich katolików
Radio Watykańskie
Chodzi tu o ponad 500 tys. wiernych, którzy mieli opuścić wspólnotę wiernych w ubiegłym roku. Po raz pierwszy największą liczbę odejść odnotowano w Bawarii – zauważa kard. Duka, podkreślając zarazem, że wbrew temu, co się podaje, liczby te nie odnoszą się do faktycznego odejścia z Kościoła, lecz do odmowy płacenia podatku kościelnego. Zdaniem kard. Duki powodem tego nie musi być utrata wiary czy odrzucenie Kościoła, lecz narastający opór zarówno względem Komitetu Centralnego Katolików Niemieckich, jak i samego episkopatu nie zajmującego katolickiego stanowiska względem niemieckiej Drogi Synodalnej i stwarzającego sytuację, o której Papież Franciszek powiedział: „Nie potrzebujemy w Niemczech drugiego Kościoła ewangelickiego, jeden wystarczy”. Były prymas Czech przypomina też o wewnątrzkościelnych pomówieniach i intrygach, których ofiarą padł Benedykt XVI. Dodaje zarazem, że wśród ludzi odmawiających płacenia podatku na Kościół są też i ci, którzy pozostają niezadowoleni ze zbyt radykalnej postawy Papieża Franciszka oraz kurialnych kardynałów względem niemieckiej Drogi Synodalnej.
Kard. Duka przypomina, że odmowa płacenia podatku na Kościół nie jest problemem nowym. Dyskutowano już o tym po zjednoczeniu Niemiec. O ile w opinii episkopatu i Komitetu Centralnego Katolików Niemieckich, ludzie tacy nie mogą zawierać kościelnych ślubów, chrzcić dzieci czy liczyć na kościelny pogrzeb, o tyle kard. Ratzinger był innego zdania. Podkreślał, że w tym wypadku nie można mówić o ekskomunice czy wykluczeniu z Kościoła. Już jako Papież zalecał, by tacy katolicy szukali duchowej posługi w krajach sąsiednich. Kard. Duka potwierdził, iż został o tym poinformowany. W Czechach, na Słowacji czy w Polsce możemy tym ludziom udzielać sakramentów, mogą przystępować u nas do spowiedzi i komunii – przypomina były arcybiskup Pragi.
Nie szczędzi on również krytyki pod adresem kierownictwa niemieckiego Kościoła, a w szczególności bp. Bätzinga i kard. Marxa. Ich użalanie się nad zamieraniem Kościoła w Niemczech nazywa wylewaniem krokodylich łez. „Trzeba zrobić rachunek sumienia z tego, w jaki sposób pewna część biskupów, arcybiskupów i kardynałów traktuje swe obowiązki i swą przysięgę wierności” – dodaje kard. Duka.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.