Eksperci potwierdzają: silne rodziny to bezpieczniejsze ulice
Krzysztof Dudek SJ – Watykan
Zaleca ona skupienie się na stanie najbliższych ludziom instytucji: szkół, kościołów, młodzieżowych towarzystw sportowych, a nade wszystko rodzin. Właśnie tym ostatnim poświecono nowy raport wydany przez Instytut Badań nad Rodziną pt. „Silne rodziny, bezpieczniejsze ulice”. W sposób szczególny badano w nim zależność między iloścą przestępstw, brutalnych przestępstw oraz zabójstw, a strukturą rodziny w amerykańskich miastach, a następnie dokonano porównań w obrębie Chicago.
„Odkryliśmy, że miasta są bezpieczniejsze, gdy dominują w nich rodziny z dwójką rodziców, a przestępstw jest więcej, gdy powszechne są tam rodziny niestabilne” – piszą przedstawiciele wspomnianego Instytutu w prezentacji raportu. Jak podają, „całkowity wskaźnik przestępczości jest o około 48 proc. wyższy w miastach, gdzie odsetek rodzin z jednym rodzicem przekracza medianę, w porównaniu z tymi, w których jest mniej rodzin niepełnych”. W przypadku brutalnych przestępstw ta sama różnica jest jeszcze wyższa i wynosi 118 proc., a w odniesieniu do zabójstw aż 255 proc. Ten sam trend został potwierdzony przy analizie dzielnic Chicago. Dzielnice z większościowym udziałem samotnych rodziców miały całkowity wskaźnik przestępczości o 137 proc. wyższy, przy czym wskaźnik brutalnych przestępstw był wyższy o 226 proc., a wskaźnik zabójstw o 436 proc.
Eksperci zastrzegają, że wzięto też pod uwagę inne czynniki jak ubóstwo czy wykształcenie i wciąż stwierdzano zależność między strukturą rodziny a wskaźnikiem przestępstw, choć była ona bardziej zniuansowana i nie dotyczyła wszystkich przypadków.
„Opierając się na interdyscyplinarnym zbiorze badań z zakresu nauk społecznych, teoretyzujemy, że związek ten jest prawdopodobnie produktem ubocznym pewnego połączenia zwiększonego ryzykazwiązanego z niestabilnością rodziny w socjalizacji małych dzieci z rolą, jaką odgrywa nieobecność ojca tj. w mniejszej ilości wskazówek i nadzoru dorastających i dorastających mężczyzn” – piszą eksperci.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.