Fundacja Przyjaciel Misji organizuje akcję „Ratuj Syrię” Fundacja Przyjaciel Misji organizuje akcję „Ratuj Syrię” 

Fundacja Przyjaciel Misji spieszy na pomoc Syryjczykom

Sytuacja chrześcijan w Syrii, zwłaszcza w zimie, jest szczególną troską Fundacji Przyjaciel Misji. Wiele kościołów zostało zniszczonych, a setki tysięcy wiernych straciło swoje domy. Prześladowania, bieda i ograniczony dostęp do pomocy humanitarnej utrudniają odbudowę ich społeczności. Jak mówi inicjator Fundacji Przyjaciel Misji, wykładowca UKSW, ks. prof. Waldemar Cisło, ci ludzie od lat zmagają się z dramatycznymi skutkami wojny i biedy — stąd apel o wsparcie dla nich.

Tomasz Zielenkiewicz

„Fundacja Przyjaciel Misji od wielu lat pochyla się nad najbardziej potrzebującymi. Tak było w Iraku, kiedy od 2003 roku budowaliśmy obozy dla uchodźców, kiedy ratowaliśmy tę garstkę chrześcijan. Tam z półtora miliona pozostało ich niecałe 100 tysięcy. Podobna sytuacja jest w Syrii” – podkreśla ksiądz Cisło. W tym kraju przed wybuchem wojny było około 2 milionów chrześcijan, dzisiaj kilkaset tysięcy. „Staramy się, aby pomagać w tych miejscach, które są związane z chrześcijaństwem, jak Damaszek i Malula, gdzie chrześcijanie jeszcze do dzisiaj mówią językiem Jezusa Chrystusa – aramejskim” – wskazał kapłan. „Na prośbę tamtejszych sióstr i księży staramy się, żeby nie tylko Aleppo, ale i te miejsca nie zostały zapomniane. Po trzęsieniu ziemi zawieźliśmy odzież, żywność, leki. Pamiętam prośbę jednej z kobiet, która w Wielki Czwartek podeszła do mnie w katedrze, gdzie modliliśmy się za wszystkich darczyńców i powiedziała:  ojcze, podziękuj Polakom” - dodaje.

Chrześcijanie w Syrii są od lat umęczeni wojną – podkreśla ksiądz Cisło. „To jest niezmiernie ważne, że ktoś nie czuje się zapomniany przez Boga i ludzi. I to jest ta nadzieja, którą wlewacie w ich serca za naszym pośrednictwem i za to wam serdecznie, w ich imieniu, dziękuję” - zaznacza. Kościoły w Syrii są obecnie również noclegowniami, kuchniami i szpitalami. Dlatego w ramach akcji „Ratuj Syrię” Fundacja zbiera środki na żywność dla tamtejszych rodzin. „Taka paczka dla czterech osób kosztuje 150 zł. Z kolei 100 kg drewna opałowego kosztuje około 80 zł. Jeśli macie taką możliwość, taką potrzebę serca, to serdecznie zapraszam na stronę fundacji Przyjaciel Misji. Tam możecie znaleźć szczegóły. Wiele osób myśli, że Bliski Wschód to ciepło; otóż nie, wilgoć i chłód wręcz zabija. Pomóżmy, aby się tak nie stało. Chcemy uchronić ich przed mrozem, przed śmiercią z głodu” – dodaje ksiądz Cisło.

Fundacja Przyjaciel Misji od lat wspiera misjonarzy, którzy działają w najtrudniejszych warunkach na całym świecie. Zapewnia realną pomoc materialną i organizacyjną, która umożliwia misjonarzom realizację ich działań. Skupia się na edukacji, opiece zdrowotnej oraz odbudowie społeczności dotkniętych konfliktami i klęskami żywiołowymi.

Obecnie na całym świecie posługuje ponad 1,7 tysiąca polskich misjonarzy i misjonarek. Działają w 99 krajach, często w najbardziej wymagających warunkach – w Afryce, Ameryce Łacińskiej, Azji czy Oceanii.  

 

(Autor jest pracownikiem Polskiego Radia S.A. w likwidacji)

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

08 stycznia 2025, 16:25