Kard. Czerny: ja też jestem uchodźcą
Łukasz Sośniak SJ – Watykan
Od marca 1939 roku władze nazistowskie rządziły tzw. protektoratem Czech i Moraw. Niemcy zdecydowali, że córka Żydów, Winifred Hayek Czerny, również jest Żydówką i osadzili ją w Terezinie. Spędziła tam w okropnych warunkach 20 miesięcy. Ojciec Michaela, jako katolik, nie trafił do obozu, ale przez ostatnie miesiące wojny pracował jako robotnik przymusowy. Tylko dlatego, że nie zgodził się rozwieść z Żydówką. Do Kanady udało im się wyjechać dopiero w 1948 r. Pomógł im kolega ze szkoły rodziców.
Pomógł nam kolega ze szkoły rodziców
Michael Czerny wstąpił do zakonu jezuitów w 1963 roku. Na początku pracował w Toronto, a w latach 90. przeniósł się do Salwadoru, gdzie zastąpił jednego z zamordowanych w wojnie domowej zakonników. Następnie został wykładowcą na katolickim uniwersytecie w Nairobi. Stamtąd trafił do Rzymu. Franciszek ogłosił jego nominację kardynalską 1 września tego roku.
Obecnie kard. Michael Czerny jest jest jednym z dwóch podsekretarzy Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka, w której zajmuje się migrantami i uchodźcami. Symbole, które wybrał po nominacji kardynalskiej, przypominają zarówno o jego przeszłości, jak i o teraźniejszości. Obrazek, którego oryginał namalowała babcia kardynała, przedstawia Świętą Rodzinę podczas ucieczki do Egiptu. W herbie znajduje się czteroosobowa rodzina w łodzi, takiej, jakiej często używają uchodźcy. Również pektorał, czyli krzyż kardynalski, wykonany jest z drewna pochodzącego z barki uchodźców.
Chciałem aby mój krzyż symbolizował Kościół pokorny
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.