Prof. Zamagni: nierówności prowadzą do przemocy
Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan
Organizatorzy podkreślają, że solidarność obok zasady pomocnoczości i dobra wspólnego jest jednym z trzech filarów nauki społecznej Kościoła. Według ONZ ponad dwie trzecie światowej populacji żyje w krajach, w których nierówności wzrosły od 1990 roku. 1 proc ludności 18 krajów, a są wśród nich: Stany Zjednoczone, Rosja, Indie i Brazylia dysponuje ponas 20 proc. bogactwa światowego. Potrzebny jest globalny pakt modyfikujący zasady działań ekonomicznych na poziomie międzynarodowym. Należy skończyć z myśleniem o możliwości wyrównania nierówności poprzez działania na dole, zamiast na górze. Działania na dole, czyli różnego typu inicjatywy pomocowe oraz wyrównawcze dawały jakiś efekt w niedawnej przeszłości, kiedy nierówności były pod kontrolą.
Wielu myśli, że ci, którzy źle się mają, którzy stoją na samym dole drabiny społecznej nie mają wystarczających środków. Po części jet to prawda, ale nie do końca. Dzisiaj nierówności są spowodowane sposobem , w jaki funkcjonują spekulacyjne finanse międzynarodowe. Finanse poszły znacznie dalej niż jest ich zadaniem. Ponieważ słowo finanse pochodzi od słowa „cel”, to znaczy, że każde działanie ma swój określony cel. Ponad trzydzieści lat temu celem było pobudzanie ekonomii umożliwiającej rozwój. Dzisiaj finanse stały się „autoreferencyjne”, czyli stanowią cel sam w sobie. Do momentu, w którym nie zamkniemy rajów podatkowych rozsianych po świecie jest oczywiste, że nie będzie można zbyt wiele zmienić. Ci, którzy bogacą się w niekontrolowany sposób, czynią to nie dlatego, że mają większe zdolności albo że stworzyli coś nowego, a jedynie dlatego, że mieli szczęście lub nie mieli skrupułów moralnych, żeby sięgnąć po więcej. Mówi prof. Stefano Zamagni, przewodniczący Papieskiej Akademii Nauk Społecznych
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.