Watykańskie spotkanie poświęcone sztucznej inteligencji
Łukasz Sośniak SJ – Watykan
Zdaniem sekretarza Papieskiej Rady ds. Kultury prawdziwym zagrożeniem nie jest scenariusz znamy z hollywoodzkich filmów, w których sztuczna inteligencja przejmuje władzę nad światem. Realne zmartwienie polega na tym, że ludzie, mający z nią coraz częstszy kontakt, a coraz mniejszy z innymi osobami, sami mogą stać się jak roboty, zatracając swoje człowieczeństwo. „Musimy się zastanowić, jakimi wartościami żyjemy, co sprawia, że życie jest warte przeżycia i czy w pełnym technologii świecie nie tracimy z oczu wartości międzyludzkich relacji” – mówi bp Paul Tighe.
Naukowcy zwrócili uwagę, że sztuczna inteligencja z czasem stanie się autonomiczna, zdolna do przeprogramowania samej siebie i robienia rzeczy, które dotąd uważamy za wyłącznie ludzkie. Stąd warto zastanowić się, co to znaczy być człowiekiem, co nas wyróżnia, jak działają nasze mózgi i czy naszą świadomość może skopiować maszyna.
Pojawiły się także pytania o wpływ sztucznej inteligencji na nasze społeczeństwa. Zaproszeni goście zwrócili uwagę, że może ona mieć zastosowanie nie tylko w medycynie, ale i w obronności oraz przekształcić całkowicie świat pracy. Pytali także, czy w rzeczywistości naznaczonej nierównościami, sztuczna inteligencja te nierówności zmniejszy, czy wręcz przeciwnie, pogłębi.
Zdaniem sekretarza Papieskiej Rady ds. Kultury wyjątkowo ważnym problemem jest kwestia etyki. „Coraz częściej przy tworzeniu różnego rodzaju produktów inżynierowie mają świadomość, że liczy się nie tylko postęp technologiczny, ale także wpływ nowych rozwiązań na społeczeństwo” – zauważa bp Paul Tighe.
W sympozjum wzięli udział eksperci z neurologii, filozofii, teologii, etyki i elektroniki. Jako publiczność zaproszono głównie członków watykańskiego korpusu dyplomatycznego i pracowników różnych organizacji działających przy Stolicy Apostolskiej.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.