Watykański astronom o szczepieniach: są skuteczne, choć nie doskonałe
Marek Krzysztofiak SJ – Watykan
W artykule pt. „COVID, wiara i omylność nauki”, brat Consolmagno, były wykładowca Harvardu i MIT, wziął pod refleksję postawę wobec szczepień oraz jej związki z przekonaniami nt. nauki i religii. Jak podkreślił, istotne jest właściwe rozumienie celu nauki i wątpliwości jako wpisanego w nią warunku koniecznego dla postępu naukowego. „Każdy, kto zna naukę, wie, że nie jest ona jedynym niezawodnym przewodnikiem do prawdy. Ślepe zaufanie nauce może być niebezpieczne”, pisze jezuita, zaznaczając jednocześnie, że nie zmienia to faktu, iż „strach przez bezwarunkowym zaufaniem nauce zawiera ziarno prawdy”.
„W historii nauki roi się od błędów. Zdarzają się też wpadki w farmaceutyce, takie jak rozprowadzanie leku talidomidu wśród ciężarnych, co wywoływało niepełnosprawność dzieci. Podobnie, historia tworzenia szczepionek nie jest pozbawiona wad” – wyjaśnia astronom, przyznając, że mimo konieczności długiego okresu badań przed dopuszczeniem szczepionek do użytku, i tutaj możliwe są niepowodzenia. „Obawy antyszczepionkowców nie są niemożliwe do ziszczenia się”.
Mimo to, według jezuity, nie należy poddawać się dwugłosowi „albo-albo” w stosunku do nauki, ponieważ prowadzi to do błędnego myślenia, że są one ze sobą sprzeczne. Takie podejście może być powodem, dla którego w USA biali ewangelicy są najmniej skłonną do szczepień grupą religijną, ponieważ uznają, że trzeba wybierać między wiarą a nauką.
Brat Consolmagno zaznaczył, że nauka polega na działaniu pragmatycznym. Oznacza to, że „w metodę naukową wpisana jest wątpliwość, analiza pomyłek i uczenie się na błędach, co pozwala zwiększyć prawdopodobieństwo sukcesu”, dlatego „zaufanie wobec szczepień nie polega na wierze w ich doskonałość, ale na uznaniu, że zwiększają ona szanse na uniknięcie zachorowania”. Niestety, jak ocenia astronom, większość ludzi nie rozumie czym jest prawdopodobieństwo: dlatego właśnie kasyna i hazard są tak popularne.
„Jeśli oczekuje się od nauki, że będzie drogą do prawdy, porażki w nauce mogą wzbudzać sceptycyzm wobec niej. Tymczasem niepowodzenie jest istotnym elementem postępu w nauce. Gdy pragnienie pewności wykracza poza to, co może zaoferować nauka oraz łączy się z panującą w obecnej kulturze podejrzliwością wobec autorytetów, może to skutkować zastąpieniem głosów fachowców gnostycką żądzą posiadania wiedzy tajemnej”. Należy pamiętać, że „pewność w religii jest fanatyzmem, a pewność w nauce: scjentyzmem, ślepą wiarą w naukę” – zastrzegł brat Consolmagno.
Papieski astronom podkreślił, że podejście do nauki i zjawisk, które od niej zależą, jak pandemia, rzutują na postawę względem drugiego człowieka. Życie w niepewności związanej z chorobą, z zawodnością nauki i strachem przed utratą osobistej autonomii wymaga zaufania do pracy innych, co, podobnie jak miłość, powinno być zachowywane z rozwagą i śmiałością, zakończył jezuita.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.