Coraz szerszy cyfrowy dostęp do watykańskich źródeł
Beata Zajączkowska – Watykan
Jest to biblioteka unikalna na skalę światową. Jej zbiory liczą ok. 200 tys. tomów i około tysiąca tytułów czasopism. Wiele książek pochodzi z Syrii, Iraku, Libanu czy Etiopii, gdzie wojna lub inne zawirowania zagrażają zbiorom. Wiele pozycji pochodzi z krajów, w których autorytarna cenzura była równie groźna. Ciekawostką jest to, że w bibliotece znajduje się wiele książek zakazanych w Związku Radzieckim. Chodzi m.in. o pełną kolekcję Prawdy włącznie z numerami ocenzurowanymi przez sowietów.
Rektor instytutu podkreśla, że zebrane materiały pozwalają na studiowanie wszystkich Kościołów wschodnich, a nie tylko jednego. „Zachowujemy zasoby tak wielu Kościołów i kultur, aby ludzie mogli wrócić i spojrzeć na swoje korzenie, szczególnie wówczas, gdy kraje, z których pochodzą są w rozsypce” – podkreśla ks. David Nazar. Zauważa, że potrzebę digitalizacji zbiorów potwierdziła pandemia, która uwidoczniła, jak ważne jest posiadanie cyfrowego dostępu do źródeł akademickich.
Dzięki zakupie specjalistycznego skanera oraz pomocy firm technologicznych ze Stanów Zjednoczonych i Niemiec, które swą pracę prowadziły charytatywnie, prace nad digitalizacją zbiorów będą kontynuowane. Pierwsze tomy będzie można konsultować w sieci już w połowie bieżącego roku.
Początki tej wyjątkowej bibliotece dał francuski ksiądz Eugenio Tisserant, który w 1937 roku wraz ze swym asystentem wypłynął z włoskiego miasta portowego Triest, w celu poszukiwania cennych książek. Po przeszukaniu księgarń i prywatnych kolekcji rozrzuconych po Bliskim Wschodzie i Europie wrócili w następnym roku do Rzymu z 2700 tomami.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.