WATYKAN

Abp Gallagher: to świadectwo bliskości w obliczu rosyjskiej agresji

Mamy nadzieję, że Ukraińcy otrzymają wsparcie, którego tak bardzo potrzebują i że już niebawem wspólne wysiłki całego świata położą kres zniszczeniom i śmierci – oświadczył szef watykańskiej dyplomacji po spotkaniu z ukraińskim ministrem spraw zagranicznych Dmytrem Kułebą. Zapewnił, że Stolica Apostolska jest gotowa do mediacji między Ukrainą i Rosją, ale musiałaby zostać o to poproszona przez obie strony.

Krzysztof Bronk - Watykan

Zapytany o możliwość papieskiej wizyty na Ukrainie, abp Paul Gallagher przyznał iż Franciszek zdaje sobie sprawę, że Ukraińcy pragną tej wizyty. „Kiedy wrócę do Rzymu, zrelacjonuję mu, co widziałem, co mówią ludzie i czego oczekują. Jestem pewny, że potraktuje to bardzo poważnie, a to co ostatecznie zdecyduje, będzie leżało w najlepszym interesie przede wszystkim narodu ukraińskiego i pokoju na świecie” – stwierdził papieski wysłannik na Ukrainie.

Papież cierpi z powodu ofiar, przemocy i zniszczeń

„Moja wizyta ma na celu ukazanie bliskości Stolicy Apostolskiej i Papieża Franciszka wobec narodu ukraińskiego, zwłaszcza w świetle agresji Rosji na Ukrainę. Zapewniam was, że zarówno Ojciec Święty, jak i jego najbliżsi współpracownicy, w tym ja sam, bardzo cierpią z powodu wielu ofiar śmiertelnych, wszelkiego rodzaju przemocy, zniszczeń miast i infrastruktury, rozdzielenia tak wielu rodzin, milionów przesiedleńców i uchodźców. Do tego dochodzi świadomość tego, co można by nazwać ograniczonością naszych ludzkich prób znalezienia natychmiastowych sposobów zakończenia tego bezsensownego konfliktu. Wiara w Boga i w ludzkość skłania nas jednak do wytrwałości w dążeniu do pokoju poprzez modlitwę, słowa i czyny oraz do tego, by nie poddawać się ogromnym wyzwaniom. Moja wizyta jest kolejnym wyrazem szczególnej troski Ojca Świętego o Ukrainę, czego świadectwem było wysłanie na Ukrainę jego jałmużnika kard. Konrada Krajewskiego oraz kard. Michaela Czernego, prefekta Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju.“

Abp Gallagher opowiedział też o wstrząsie, jakim była dla niego wizyta w męczeńskich miastach Ukrainy, a w szczególności w Buczy. Jego zdaniem to, co dzieje się w tym kraju, powinno być chwilą przebudzenia dla nas wszystkich, abyśmy nie traktowali pokoju jako czegoś oczywistego, lecz byli świadomi, że wymaga on zaangażowania wszystkich ludzi dobrej woli. Szef watykańskiej dyplomacji podkreślił, że zbyt długo łudziliśmy się, że w Europie nie będzie już wojny, bo faktycznie nie było jej od 1946 r., a konflikt na Bałkanach traktowano jedynie jako pewne wypaczenie. Tymczasem w miejscach takich jak Bucza doszło do strasznych rzeczy, które przejdą do historii XXI w. Niech będzie to dla nas sygnał ostrzegawczy – apelował abp Gallagher.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.