Misja kard. Zuppiego to ważny sygnał dla Kijowa i Moskwy
Radio Watykańskie
Kard. Filoni przypomina, że Jan Paweł II dwukrotnie posługiwał się takimi nadzwyczajnymi środkami. Po raz pierwszy wysłał kard. Etchegaraya do Saddama Husseina jeszcze podczas wojny między Irakiem i Iranem. Doprowadziło to do uwolnienia więźniów po obu stronach frontu. Po raz kolejny francuski purpurat pełnił pokojową misję w Bagdadzie podczas drugiej wojny w Zatoce Perskiej. Niestety pomimo apeli i zabiegów Jana Pawła II nie udało się powstrzymać wojny.
Były nuncjusz w Bagdadzie podkreślił, że takie kroki nie są alternatywą dla zwyczajnej dyplomacji, lecz jej uzupełnieniem, kiedy Papież po prostu widzi, że w danych okolicznościach warto skierować na pierwszą linię nadzwyczajnego wysłannika. Wstępna otwartość Moskwy nie przesądza jeszcze o sukcesie misji. Również za pontyfikatu Benedykta XVI strony konfliktu wyrażały otwarcie na apele papieże, a mimo to nie udało się zatrzymać wojny. Ważnym osiągnięciem byłoby już respektowanie międzynarodowego prawa humanitarnego, zaprzestanie bombardowań obiektów cywilnych i poszanowanie jeńców.
Zapytany przez dziennik Corriere della Sera o szanse misji na Ukrainie, kard. Filoni przyznał, że sytuacja jest bardzo trudna. Po tylu ofiarach śmiertelnych, po tak wielkich zniszczeniach, trudno jest powiedzieć: zapomnijmy o tym, co było. Jednakże pokój zawsze jest możliwy, Kościół nigdy się nie cofa w obliczu trudności – zapewnia wieloletni watykański dyplomata.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.