Teologia ciała: 123. Moc miłości zaszczepiona w człowieku pożądliwości

Najważniejszy cykl katechez Jana Pawła II po raz pierwszy od 40 lat w oryginalnej wersji dźwiękowej. Najpierw streszczenie Jana Pawła II w języku polskim, a następnie cała katecheza z tłumaczeniem na język polski..
123. Moc miłości zaszczepiona w człowieku pożądliwości

1 Zajmujemy się w dalszym ciągu duchowością małżeńską w świetle encykliki Humanae vitae.

Wedle nauki zawartej w encyklice, zgodnie z wymową źródeł biblijnych oraz całej tradycji, miłość jest — podmiotowo ujmując — „mocą”, czyli sprawiedliwością ducha ludzkiego o charakterze „teologicznym” (czy raczej „teologalnym”). Jest to więc dana człowiekowi moc uczestniczenia w tej miłości, jaką miłuje sam Bóg w tajemnicy stworzenia i odkupienia. Jest to owa miłość, która „raduje się z prawdy” (por. 1 Kor 13,6), czyli — w której wyraża się duchowa radość (augustyńskie frui) z każdej prawdziwej wartości: radość na podobieństwo radości samego Stwórcy, który na początku widział, że „wszystko było bardzo dobre” (Rdz 1,31).

O ile moce pożądliwości usiłują oderwać „mowę ciała” od tej prawdy, czyli ją zafałszować, o tyle moc miłości umacnia ją w tej prawdzie na nowo. W ten sposób owocuje w niej tajemnica Odkupienia ciała.

2 Ta sama bowiem miłość, która umożliwia i sprawia, że dialog małżeński dokonuje się wedle pełnej prawdy życia małżonków, jest równocześnie mocą, czyli sprawnością o charakterze moralnym, nastawioną czynnie na pełnię dobra, a tym samym na każde prawdziwe dobro. I dlatego też jej zadaniem jest łączyć prawidłowo ową „podwójną funkcję znaku”, o jakiej mowa w encyklice, czyli zabezpieczać zarówno wartość prawdziwej jedności małżonków (czyli zjednoczenia osobowego), jak też wartość odpowiedzialnego rodzicielstwa (czyli rodzicielstwa w postaci dojrzałej i godnej człowieka).

3 Mówiąc językiem tradycyjnym, miłość jako nadrzędna „moc” koordynuje działania osób, męża i żony, w zakresie celów małżeństwa. Chociaż ani konstytucja soborowa, ani encyklika poruszając ten temat nie przemawia tradycyjnym językiem, to jednak zarówno jeden, jak i drugi dokument dotyczy tego, do czego odnoszą się owe tradycyjne określenia.

Miłość jako nadrzędna moc, którą mężczyzna i kobieta otrzymują od Boga wraz ze swoistą „konsekracją” sakramentu małżeństwa, niesie ze sobą prawidłową koordynację tych celów, wedle których w tradycyjnym nauczaniu Kościoła kształtuje się moralny (a raczej „teologalino-moralny”) ład życia małżeńskiego.

Nauka konstytucji Gaudium et spes, jak też encykliki Humanae vitae określa tenże sam ład moralny, odwołując się do miłości jako nadrzędnej mocy, która nadaje właściwą treść i wartość działaniom małżeńskim wedle prawdy podwójnego znaku: jedności i rodzicielstwa, w poszanowaniu ich nierozerwalności.

Tradycyjna nauka o celach małżeństwa (ich hierarchia) została w tym nowym ujęciu potwierdzona, a zarazem pogłębiona od strony życia wewnętrznego małżonków — czyli od strony małżeńskiej i rodzicielskiej duchowości.

4 Zadaniem miłości, która „rozlana jest w sercach” (Rz 5,5) oblubieńców jako zasadnicza duchowa moc ich małżeńskiego przymierza, jest — jak powiedzieliśmy — zabezpieczać zarówno wartość prawdziwego zjednoczenia małżonków, jak też wartość rodzicielstwa odpowiedzialnego. Moc miłości: autentyczna w znaczeniu teologicznym i etycznym, wyraża się w tym, że miłość łączy prawidłowo ową „podwójną funkcję znaku”, wykluczając nie tylko w teorii, ale nade wszystko w praktyce, zachodzącą w tej dziedzinie „sprzeczność”. „Sprzeczność” tę zarzuca się najczęściej encyklice Humanae vitae oraz nauczaniu Kościoła. Potrzeba bardzo gruntownej analizy nie tylko teologicznej, ale tekże antropologicznej (staraliśmy się przeprowadzić ją w całym niniejszym studium), aby wykazać, że nie należy tutaj mówić o „sprzeczności”, ale tylko o „trudności”. Owszem encyklika sama podkreśla tę „trudność” na wielu miejscach.

Trudność pochodzi stąd, że moc miłości zostaje zaszczepiona w człowieku pożądliwości: miłość napotyka w ludzkich podmiotach na troistą pożądliwość (por. 1 J 2,16), w szczególności na pożądliwość ciała, która zniekształca prawdę mowy ciała. I dlatego też miłość nie może się urzeczywistnić w prawdzie mowy ciała inaczej, jak tylko przezwyciężając pożądliwość.

5 Jeśli elementem kluczowym duchowości małżeńskiej i rodzicielskiej — ową główną „mocą”, jaką małżonkowie mają stale czerpać z sakramentalnej „konsekracji” — jest miłość, to miłość ta, jak wynika z tekstu encykliki, pozostaje organicznie sprzymierzona z czystością, która przejawia się jako opanowanie, czyli wstrzemięźliwość — między innymi także jako tzw. wstrzemięźliwość okresowa. W języku biblijnym na to zdaje się wskazywać autor Listu do Efezjan, gdy w swym „klasycznym” tekście wzywa małżonków, aby „byli sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej” (por. Ef 5,21).

Można powiedzieć, iż encyklika Humanae vitae jest rozwinięciem tej właśnie biblijnej prawdy o chrześcijańskiej duchowości małżeńskiej i rodzinnej. Aby to jednak stało się bardziej oczywistym, trzeba podjąć gruntowniejszą analizę cnoty wstrzemięźliwości czyli opanowania (łac. temperantia) oraz jej szczególnego znaczenia dla prawdziwości wzajemnej „mowy ciała” w obcowaniu małżeńskim (pośrednio: w całej rozległej sferze wzajemnych odniesień pomiędzy mężczyzną a kobietą).

Taką analizą zajmiemy się podczas następnych środowych rozważań.

(10.10.1984)

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.

13 maja 2024, 18:51