Papież: pocieszenie jest potwierdzeniem, że chodzimy Bożymi drogami
Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan
W rozważaniu podczas audiencji środowej Franciszek zaznaczył, że jeśli nasze myśli zmierzają do jakiejś rzeczy złej, lub rozpraszającej nas, albo mniej dobrej niż ta, którą wcześniej zamierzaliśmy podjąć albo jeśli osłabiają, niepokoją i zakłócają duszę, odbierając jej pokój, ciszę i odpocznienie, jest to wyraźny znak, że taka myśl pochodzi od złego ducha. Chodzi zatem o refleksję nad dynamiką naszego działania. Papież przypomniał, że myśl o modlitwie jest dobra, kiedy prowadzi do miłości Boga i bliźniego, do ofiarnej służby na rzecz wspólnoty, ale jeśli modlitwa staje się sposobem ucieczki od obowiązków, które zostały nam powierzone należy zastanowić się, czy teraz jest dla niej właściwy czas? Papież mówił, że następnie warto pytać o ukierunkowanie modlitwy, czy rzeczywiście jest ona oddawaniem chwały Bogu w prawdzie swojego życia, czy służy raczej do budowania poczucia własnej doskonałości, które wyraża się w lekceważeniu i pogardzie dla innych. „Trzeba zawsze pytać, dokąd nas prowadzi konkretna myśl, bo może się zdarzyć, że realizujemy piękne i godne dzieło, ale to popycha nas do zaprzestania modlitwy, przez co stajemy się bardziej agresywni i niespokojni. Zaczynamy mieć wręcz poczucie, że wszystko zależy od nas i nie potrzebujmy Boga” – mówił Franciszek. Podkreślił, że warto pamiętać, iż styl działania nieprzyjaciela jest zawsze przebiegły i zamaskowany. Zaczyna od tego, na czym nam najbardziej zależy, a następnie przyciąga nas ku sobie, krok po kroku: zło wchodzi po kryjomu, tak, że nawet tego nie zauważamy.
Ojciec Święty zwrócił uwagę, że dlatego tak ważny pozostaje codzienny rachunek sumienia: jest to cenne ćwiczenie ponownego odczytania przed Bogiem tego, co przeżyliśmy. Dlatego też przed zakończeniem dnia warto zatrzymać się na chwilę. Zapytać siebie, co takiego się dzisiaj wydarzyło w naszym sercu. Zauważenie tego, co się dzieje jest ważne, jest znakiem, że łaska Boża działa w nas, pomaga nam wzrastać w wolności i świadomości.
Franciszek zaznaczył, że powinniśmy iść do przodu w rozumieniu tego, co dzieje się w naszym sercu. Do tego potrzebny jest rachunek sumienia, by zobaczyć, co się wydarzyło w ciągu dnia. „Dzisiaj się tam pogniewałem, nie zrobiłam tego ...”: ale dlaczego? Wyjście poza to, dlaczego, to szukanie korzeni swoich błędów – mówił Papież. - „Ale, dzisiaj byłem szczęśliwy, chociaż byłem znużony, bo musiałem pomóc tym ludziom, ale na koniec czułem się spełniony z powodu udzielonej pomocy”. Tak działa Duch Święty. Uczmy się czytać w księdze naszego serca to, co wydarzyło się w ciągu dnia.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś ten artykuł. Jeśli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się na newsletter klikając tutaj.